To jest potrawa, której smak pamiętam z dzieciństwa. Pomimo tego, że robi je również moja mama, prawdziwą mistrzynią była babcia Jadzia. Obowiązkowo jako dodatek roladom towarzyszyły kluski śląskie i modra kapusta. U mnie w domu to danie kojarzy się z ciepłem rodzinnego stołu i niezrównanym smakiem.
To danie o bogatej historii sięgającej niemieckiej kuchni regionalnej. W XIX wieku rolady wołowe, czyli Rinderrouladen, były popularnym daniem w zamożnych domach Śląska, Prus i Saksonii. Podobna potrawa do śląskich rolad obecna jest w polskiej kuchni jako zrazy à la Radziwiłł, mających charakter bardziej arystokratyczny, wywodzą się z tradycji polskiej kuchni dworskiej, która czerpała inspiracje z kuchni francuskiej i niemieckiej. Z czasem potrawa ta wpisała się w tradycję kuchni domowej, gdzie stała się obowiązkowym elementem rodzinnych obiadów i uroczystych spotkań.
Rolady śląskie można pododawać z kluskami śląskimi i modrą kapustą, ale z powodzeniem można ja łączyć z buraczkami, zasmażaną kiszoną kapustą czy z ziemniakami z wody. Lubię również wersję ze spaetzlami, czyli z austriackimi kluskami kładzionymi, pomimo, że w domu mojej babci nie były tak podawane.