Fish and chips to symbol brytyjskiego street foodu, który swoje początki datuje na połowę XIX wieku. Po raz pierwszy danie pojawiło się w Londynie oraz północnej Anglii, gdzie rybacy zaczęli smażyć dorsze i plamiaki w głębokim oleju. Frytki zaś zainspirowały kucharzy brytyjskich dzięki belgijskiej tradycji smażonych ziemniaków. Od tamtej pory to niepozorne danie zdobyło serca Brytyjczyków i stało się jednym z ich najpopularniejszych posiłków.
Ciekawostką jest, że w czasie II wojny światowej fish and chips były jedynym daniem, które nie podlegało racjonowaniu – rząd brytyjski uważał je za kluczowy element morale narodu. Tradycyjnie danie to podawano owinięte w gazetę, co nadawało mu swoisty urok, choć dziś, ze względów higienicznych, zastąpiono papier bardziej neutralnymi opakowaniami.
Nie ma jednego sposobu na idealne fish and chips, ale moja wersja, bazująca na chrupiącym cieście z dodatkiem piwa i frytkach przygotowywanych trzykrotnie, z pewnością pozwoli poczuć smak londyńskiego kanonu tej potrawy.
Sos tatarski robimy zgodnie z podanym przepisem.